szklanka kefiru
2 pieczone ziemniaki
zielona herbata
ćwiczenia: 100 brzuszków
Ooooj jaki dzisiaj miałam leniwy dzień :D Nie zrobiłam nic konkretnego i sobie porządnie poleniuchowałam. No, zmieniłam wygląd bloga, tyle z pożytecznych rzeczy ;)
Nie ćwiczyłam dzisiaj za długo, zrobiłam jedynie 100 brzuszków. Jutro robię już swoje codzienne ćwiczenia.
W ferie zamiast czytać swoje lektury zajmuję się "Zmierzchem". Może dla niektórych to głupia książka, ale ja ją lubię :D Dawno nie czytałam czegoś, co lubię, przez głupią szkołę oczywiście XD Wczoraj czytałam do 1:00 w nocy :D Może jutro obejrzę film. Też mi się bardzo podoba, ale tylko pierwsza część.
W ferie w pierwsze dni miałam taki zapieprz i wszystkim mi się chciało, a w ostatnie 4 dni nie bardzo (poza małymi zrywami). Dołowałam się też dwoma rzeczami, ale stwierdziłam, że nie warto, będzie, co będzie, a martwienie się nie zmieni biegu wydarzeń. Zdystansowałam się trochę do tych dwóch spraw i od razu mi lepiej, lżej na myślach, na sercu i wróciła do mnie radość i zapał :D
W ferie jak na razie nic nie schudłam. To przez te ostatnie dni, nie jadłam tak, jak powinnam. Do końca wolnego jeszcze mam 10 dni, więc biorę się do roboty. Zawsze w takich momentach, kiedy czuję się, jak bym miała motorek nie powiem gdzie i palę się do roboty nucę sobie w myślach "Don't stop till you get enough" MJa, polecam ;)
Poszperam dzisiaj dokładniej w Waszych blogach, o ostatnio czytałam na szybko. Dziś mam chwilę prywatności, mogę czytać do woli :)
Trzymajcie się chudo }{ Na koniec piękna (jak dla mnie) Kristen *.*
________________________
[52] [51] [50] [49] [48] [47]