wtorek, 7 stycznia 2014

7 stycznia

waga: 50 kg
dzień bez zawalania: 2
dzień bez słodyczy: 0  -_-
dzień ćwiczeń: 2 (1h)


Bilans:
baton musli   160 kcal
2 kanapki z szynką
gryz Kit Kata -_-

Bilans jest nietragiczny. Nie mogę powiedzieć, żebym była z niego zadowolona. Siostra jadła dzisiaj Kit Kata i stwierdziłam, że gryz nie zaszkodzi i dopiero wieczorem uświadomiłam sobie, że właśnie mój "słodyczowy łańcuszek dni" spalił na panewce. Mimo to nie liczę dnia do zawalonego, bo reszta jest mniej więcej w porządku. Mam też wpisany 2 dzień ćwiczeń, bo wczoraj po napisaniu posta jednak sobie poćwiczyłam. CO prawda tylko pół godziny, ale zawsze coś. Dzisiaj ćwiczyłam godzinkę :D

Od jutra jem tylko to, co jestem w stanie przeliczyć na kalorie. Dzisiejsze kanapki pod tym względem nie było najlepszym pomysłem na obiad. Nie ważyłam szynki, nie znam wagi chleba, więc nie mam pojęcia ile zjadłam kalorii. Moje bilanse muszą zacząć mieć jakąś konkretniejszą formę, bo oceniać bilans na oko jest ciężko i czasami produkty bywają bardzo złudne.


LATO LATO LATO! Chcę już lato, żeby eksponować swoje chude ciałko, czego i Wam życzę ;D