czwartek, 13 lutego 2014

13 lutego - One more chance

Wczoraj na jednym z Waszych blogów przeczytałam fragment, w którym Motylek pisze o skończeniem z Aną. Odpisałam, że już wiele razy próbowałam i nie potrafię, wiem, że nie mogę żyć i jeść inaczej, mimo, że nie zawsze moje bilanse wyglądają na bilanse Motylka. Dzisiaj o tym myślałam... Zauważam tyle wad Any, a mimo to jestem z nią od półtora roku. Czas najwyższy wziąc się za siebie i postąpić w końcu rozsądnie.

Nie mam zamiaru wypisywać wad Any, bo wszystkie znacie większość z nich. Nie chcę nikogo przekonywać, że Ana jest zła drogą chudnięcia, bo każdy ma z nią inne doświadczenia i każdy ma prawo do własnego zdania. Mi Ana dała bardzo dużo, ale też wiele zabrała. Postanowiłam zacząć żyć zdrowo, więcej jeść, więcej ćwiczyć (bo będę miała siłę). Wierzę, że tak mi będzie lepiej.

Moja dieta na najbliższe dni, to jeść między 1000-1200 kcal, spożywając produkty z każdego rodzaju, ale po prostu mniej. Do tego chcę ćwiczyć tą godzinę dziennie, może latem trochę więcej.

Zmieniam bloga na Fit, ginger and happy (w trakcie tworzenia, może jeszcze nie działać ). Chcę się odciąć od mojej Motylkowej przeszłości i stworzyć nowego bloga, pełnego szczęścia, entuzjazmu i siły do walki o lepszą siebie. Mam nadzieję, że przez tą moją decyzję nie opuścicie mnie i mojego bloga, bo nadal potrzebuję Waszego wsparcia i będę czytać Wasze blogi. Obiecuję, że nie będę próbowała Was "nawrócić", bo wiem, że to tylko denerwuje i nie daje nic, do puki człowiek sam się nie zdecyduje zmienić ;)


___________________________
[52] [51] [50] [49] [48] [47]