poniedziałek, 20 stycznia 2014

20 stycznia - Wpieprzania ciąg dalszy...

Dzisiejszy bilans okropny. Znowu. Zjadłam dużo ryżu, 2 paczki sezamków i 4 Danio. Bardzo dużo, bo byłam cholernie głodna.

Na jutro planuję głodówkę, a na pojutrze dzień na warzywach i owocach, żeby odzwyczaić się od takich ilości jedzenia.

Ćwiczeń dzisiaj brak.

Ogólnie dzień nie najlepszy. Za to humor jakoś dopisuje. W każdym razie od jutra biorę się do roboty, bo w taki sposób, jak dzisiaj, nigdy nie schudnę.


Stworzyłam dodatkowe zakładki w moim blogu (po lewej). Jest tam trochę więcej o mnie, dla tych, którzy chcieliby się czegoś dowiedzieć i plan diety. Z czasem będzie pewnie się ich pojawiać więcej. Zapraszam do przejrzenia :)

LOFFCIAM *.*    XD

_____________________________________________

[52] [51] [50] [49] [48] [47]

13 komentarzy:

  1. Hej ;)
    Ja też dziś ostro zwaliłam..Nawet nie wiem ile to było kalorii...Od jutra głodówka, muszę się oczyścić. Potem dieta Alice ' s, albo właśnie jak wyżej wspomniałaś warzywno-owocowa :) Tylko zawsze u mnie jest tak, że kończy się na zjadaniu wszystkiego z lodówki. Nie wiem co robić ..
    Ale trzymam za Ciebie kciuki i powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zastanawiałam się czy by nie przejść po tych dwóch dniach na dietę baletnicy, jeszcze nie jestem pewna. Może przejdziemy razem na jakąś? :D

      Usuń
    2. Oo świetny pomysł, zawsze to raźniej ;) Tylko myślę nad dietą baletnicy, Alice lub ABC ;)

      Usuń
    3. To może Alice? W pierwszym dniu jest głodówka, którą i tak planujemy na jutro, więc pierwszy dzień byłby zaliczony ;) Co Ty na to?

      Usuń
    4. Super ;) Start od dziś <3
      Trzymaj się i powodzenia w dzisiejszym dniu :*
      P.S. Wieczorem napiszę, jak mi poszło ;)

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    6. Ratuj mnie ! Nie wierzę... We wtorek wszystko dobrze mi poszło, głodówka się udała.. A dziś świętowaliśmy Dzień Babci, bo wczoraj nie było jak, i wpieprzyłam tyle żarcia przez nich !! Boże, nawet nie wiem ile tego było. Kanapki, sałatki, TORT ! I to po udanej głodówce.. Nie mogę, nienawidzę ich..Nie mogłam nie jeść, bo mnie pilnowali.. Zabiję się i przy okazji ich..Muszę zacząć od jutra na nowo, teraz nie będzie większych rodzinnych spotkań, więc się uda ..;(

      A jak Ci wczoraj poszło ?

      Usuń
  2. Nie przejmuj się jednym dniem, liczy się nadzieja. Wstań jutro z uśmiechem na twarzy, a znacznie lepiej ci się będzie funkcjonowało ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie powinnaś robić głodówki. Być może dostaniesz napad. Będzie to tak w kółko wyglądać. Postępuj według planu jaki miałaś założony. Dzień wypadł jak wypadł trudno. Ale nie warto wpadać w panikę i zaczynać głodówkę czy ograniczać drastycznie kalorie. Trzymaj się cieplutko!

    http://odnalezc-harmonie.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie robię głodówki z paniki, tylko po to, żeby odzwyczaić organizm od ilości jedzenia, jakie jadłam. Dla Motylka głodówka to nic nadzwyczajnego. To jest własnie blog Motylka, więc nie odradzaj mi głodówki ;)

      Usuń
  4. Ja zgrubłam z 47 na prawie 50 ale to chyba przez zbliżający sie okres,ale szlak mnie trafia jak widzie 50 kg na wadzie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dwie paczki sezamków i 4 danio to nie tak źle.. nie bądź dla siebie aż taka ostra :) Mimo to trzymam kciuki za coraz lepsze wyniki <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zjadłaś aż tak okropnie dużo ;D A tak swoją drogą to Zuzanna jest boska *_*

    OdpowiedzUsuń